Chwytam dotychczas nieuchwycone
Fragmenty niematerialnych motywów
Idee, od dawna skutecznie
tłumione
Wsiąkają realnie w fanaberię
wpływów
Oddycham, wchłaniając wciąż cudzą
wolę
Dysonans pomiędzy otchłanią a
matnią
W akcie pozoru gra główną rolę
Po trosze rozmywając własne
istnienie
Cudzyzną załatam charakteru braki
Swoistej kreacji ostatnie to
tchnienie
Albo nie