Wielu z nas często nie zdaje sobie sprawy jak wiele w naszym życiu zależy od tego, w jaki sposób jesteśmy postrzegani przez otaczających ludzi. Każdy posiada własne, odmienne plany, ideały, schematy zachowań oraz ambicje, które odgrywają szczególnie istotną rolę w naszym życiu. To, jak jesteśmy postrzegani przez otoczenie i jaką ono wyraża o nas opinie może często stać się silną motywacją do działania, lub wręcz przeciwnie, zaburzyć poczucie własnej wartości. W dobie wykorzystywania intelektu i porzucenia większości działań kierowanych instynktem, manipulowanie drugim człowiekiem jest niemal na porządku dziennym. Przekaz, jakim jesteśmy nieświadomie karmieni na co dzień przez media oraz ogół społeczeństwa, wpaja nam odgórnie narzucone wartości. Nasze ideały z łatwością poddają się zmianom, jakie są nam dyktowane. Możemy więc mówić o pewnych ruchomych „granicach” dotyczących każdego z nas.
Prawdą jest, że często nie zdajemy sobie sprawy z konsekwencji. Bycie nieświadomym w kwestii manipulacji potrafi dostatecznie zaburzyć obraz racjonalnego podejścia do relacji. Chcąc zaimponować pewnej osobie (bądź spełnić jej oczekiwania), podporządkowujemy się do tego stopnia, że zatracamy się w tej roli, gubiąc przy tym własne poglądy i osobowość. Co gorsza, robimy to dobrowolnie. Potęga perswazji człowieka oddziałującego na nas emocjonalnie, zdarza się być wyjątkowo silna.
Mimo faktu, że wszyscy mamy tak wiele cech wspólnych, wszyscy jesteśmy osobiście odpowiedzialni za to, kim jesteśmy. Ulegając manipulacji oraz (często powierzchownej) ocenie otoczenia, potrafimy zmieniać swoje priorytety oraz zachowania. Próbując przystosować się do danego środowiska, zdarza się nam się gubić sens własnego człowieczeństwa. Oddziaływanie drugiej osoby na nasze życie jest kwestią osobistą, a nasza samoocena często jest uzależniona od opinii otoczenia. Dlaczego więc ludzie tak często wzorują się na swoich (często złych) autorytetach? Dlaczego towarzystwo z taką łatwością potrafi wpłynąć na nasze zachowania?
Jak wiadomo, każdy medal ma dwie strony. Pomimo możliwych trudności spowodowanych wpływem otoczenia na nasz byt, każdy człowiek ma w sobie wszystkie zasoby, jakich potrzebuje do osiągnięcia sukcesu. Wkładając odpowiednią ilość pracy i zaangażowania w rozwój osobisty, budując w sobie siłę i odporność na opinie zewnętrzne, możemy wykreować siebie dokładnie w taki sposób, w jaki chcemy. Mimo wpływów miejsca oraz otaczających nas ludzi, każdy człowiek potrafi być sobą, nie kłócąc się z własnymi poglądami na swój temat.
Sumując... Nie chce mi się myśleć nad sensownym zakończeniem.
Prawdą jest, że często nie zdajemy sobie sprawy z konsekwencji. Bycie nieświadomym w kwestii manipulacji potrafi dostatecznie zaburzyć obraz racjonalnego podejścia do relacji. Chcąc zaimponować pewnej osobie (bądź spełnić jej oczekiwania), podporządkowujemy się do tego stopnia, że zatracamy się w tej roli, gubiąc przy tym własne poglądy i osobowość. Co gorsza, robimy to dobrowolnie. Potęga perswazji człowieka oddziałującego na nas emocjonalnie, zdarza się być wyjątkowo silna.
Mimo faktu, że wszyscy mamy tak wiele cech wspólnych, wszyscy jesteśmy osobiście odpowiedzialni za to, kim jesteśmy. Ulegając manipulacji oraz (często powierzchownej) ocenie otoczenia, potrafimy zmieniać swoje priorytety oraz zachowania. Próbując przystosować się do danego środowiska, zdarza się nam się gubić sens własnego człowieczeństwa. Oddziaływanie drugiej osoby na nasze życie jest kwestią osobistą, a nasza samoocena często jest uzależniona od opinii otoczenia. Dlaczego więc ludzie tak często wzorują się na swoich (często złych) autorytetach? Dlaczego towarzystwo z taką łatwością potrafi wpłynąć na nasze zachowania?
Jak wiadomo, każdy medal ma dwie strony. Pomimo możliwych trudności spowodowanych wpływem otoczenia na nasz byt, każdy człowiek ma w sobie wszystkie zasoby, jakich potrzebuje do osiągnięcia sukcesu. Wkładając odpowiednią ilość pracy i zaangażowania w rozwój osobisty, budując w sobie siłę i odporność na opinie zewnętrzne, możemy wykreować siebie dokładnie w taki sposób, w jaki chcemy. Mimo wpływów miejsca oraz otaczających nas ludzi, każdy człowiek potrafi być sobą, nie kłócąc się z własnymi poglądami na swój temat.
Sumując... Nie chce mi się myśleć nad sensownym zakończeniem.
Sensowne zakończenie jest pięknie ujęte od słów "Wkładając odpowiednią ilość (...)" Myślę, że tyle w podsumowaniu wystarczy. Zgadam się ze wszystkim co napisałaś i nie mam nic więcej do dodania. Czuję jakbyś wyjęła mi to z ust :)
OdpowiedzUsuń