Wiesz, mamo
Czasem mam taką ochotę
Spakować wszystkie problemy
Do dużego, szarego pudła
Owiniętego fioletową wstążką
I wysłać Donikąd
Wiesz, mamo
W Nikąd jest naprawdę pięknie
Przed ogromną, złotą bramą
Zostawiasz buty i całe ciało
Wiesz, mamo
To duchowa podróż
Między błękitnymi drzewami
Pod malinowym niebem
Tam chmury z waty
I cukrowe skowronki
Śpiewają symfonie
Kruchym tenorem
Wiesz, mamo
Tam nie ma smutku
Zawiści i wrogości
I wiesz, wiesz co jeszcze?
O, mamo
Czasem mam taką ochotę
Nigdy stamtąd nie wrócić...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz